Cytrynowe racuszki z malinowo różanym sosem!



Racuchy były moim marzeniem w dzieciństwie.
W domu babcia i mama zrezygnowały z drożdżowych ciast uparcie twierdząc (do dziś!), że im nie wychodzi i robić nie będą.  Będąc małą dziewczynką czekałam, aż sąsiadka z góry będzie je smażyć i mnie zaprosi! Ależ to było szczęście! 
Chyba przez brak ciast drożdżowych w dzieciństwie teraz robię je ciągle! A to racuszki, a to placuszki. A to bułeczki, drożdżówki, chlebki, itd. Uwielbiam drożdżowe!
A i samo jego wyrabianie! Czysta przyjemność! Dla mnie ma działanie terapeutyczne - relaksuje swoją delikatnością, ale kiedy trzeba można się nieźle na nim wyżyć :)

Osobiście lubię kiedy racuszki wyglądają jak nieregularne mini pączuszki! Są chrupiące z zewnątrz i mięciutkie i sprężyste w środku!
Smażę je w małym rondelku w kilku cm warstwie oleju.



Składniki:

160 g mąki,
szczypta soli,
3 łyżeczki cukru,
1 łyżeczka drożdży instant,
100 g ciepłego mleka,
1 jajko, 
skórka starta z połowy cytryny

Suche składniki wymieszać w misce. Dodać jajko i mleko i dobrze wymieszać trzepaczką do uzyskania gładkiego ciasta. Na koniec wmieszać skórkę z cytryny.
Ciasto odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości  - u mnie zajęło to mniej więcej 60 minut.

Ciasto nabierać łyżką i smażyć na średnio rozgrzanym oleju.

Racuszki wystarczy oprószyć cukrem pudrem, natomiast ja wzbogaciłam je malinami.

3 garści mrożonych malin,
łyżeczka soku z cytryny,
2 łyżeczki cukru,
2 łyżeczki syropu z płatków róży,
skórka starta z cytryny

Maliny wrzucamy do garnuszka, dodajemy sok z cytryny i cukier. Gotujemy na małym ogniu kilka minut następnie dodając syrop z płatków róży i startą skórkę cytrynową! Od was zależy czy chcecie mieć kawałeczki malin, czy gładki sosik (wystarczy przecedzić przez sitko).
Wybrałam pierwszą opcję. Kiedy sos zgęstniał polałam nim racuszki.

Smacznego!


Popularne posty