Akademia CookUp - Wieprzowina
Kolejne zajęcia z niesamowitym Łukaszem Konikiem!
Za każdym razem wszyscy się dziwimy jak ten człowiek umie zapanować nad wszystkimi i w jak zgrabny sposób rozdziela zadania do zrobienia. A co ciekawsze nawet się nie czuje, że rozkłada pracę, bo niby wiemy, że to i to jest do zrobienia, ale z taką gracją zaprasza nas do pracy, że po pierwszych kilkunastu minutach mamy już obrane, umyte i pokrojone wszystkie warzywa, które będą nam potrzebne. Natka pietruszki już posiekana, czosnek drobno pokrojony, a cebulka wypełnia całą miseczkę. I kiedy wszystko mamy przygotowane, możemy zabrać się do dalszej pracy.
Łukasz informuje nas co będziemy robili - oj będzie pysznie - będzie pieczona szynka z puree z topinamburu i sosem miodowo-winnym, stir-fry z bekonem, tofu, warzywami sezonowymi i makaronem sojowym, amerykańskie żeberka BBQ oraz coś co z pewnością zabierzemy ze sobą do domu - suszona wędlina ze schabu!
Zabieramy się do pracy - topinambur trafia do garnka i gotuje się na puree. Przygotowujemy przyprawy do natarcia szynki i gotową wstawiamy do piekarnika - i nawet tu Łukasz pyta czy wolimy przygotować jedną dużą pieczeń czy mniejsze kawałki! Decydujemy się na jedną dużą. Łukasz opowiada nam jak ważne jest dobre zawinięcie mięsa w odpowiedni sposób, aby było ściśle zawinięte i aby soki z pieczenia nam nie uciekały! I z pewnością warto porad Łukasza słuchać i je stosować, bo upieczona szynka była cudownie soczysta!
Następnie przygotowaliśmy marynatę do żeberek BBQ - były główne wytyczne, ale generalnie każdy mógł iść na końcu w swoim kierunku - i to było widać na blaszce, bo żeberka znacznie się od siebie różniły - jedni mieli ostrzejsze, inni łagodniejsze marynaty, jedni przykrywali całe żeberka marynatą inni piekli już bez niej! Co kto woli.
W przypadku stir-fry jak zawsze więcej przygotowania niż gotowania - lubimy robić stir-fry w domu - szybkie to i takie pyszne! W tym przypadku użyliśmy boczku, warzyw i tofu - niby każdy miał podobne składniki, ale każda wersja wyglądała zupełnie inaczej! Łączyło je jedno - każda była pyszna!
Były też w planie nasze rodzime schabowe! Jako bonus! Tak schabowe! I nikt chyba nie ucieszył się z nich tak jak jeden z uczestników Akademii - Michał - Michale pozdrawiamy Cię serdecznie :)
I mimo, że każdy robił i jadł schabowe wcześniej nikt nie był niezadowolony! Wręcz przeciwnie, bo Łukasz uraczył nas pięknymi schabami z kością, które najpierw obsmażaliśmy, a potem dopiekaliśmy w piekarniku! Były przepyszne! Kruche i soczyste!
I to co zostało na koniec! Domowa wędlinka!
Schab był przygotowany wcześniej - zamoczony przez trzy dni w solance - a my zadbaliśmy o jego smak! Każdy wybrał przyprawy na jakie miał ochotę, a potem mięso nimi nacieraliśmy. Mięso na koniec trafiało do specjalnej siatki do mięs! Po przyjeździe do domu powiesiliśmy nasze schaby w przewiewnym i chłodnym miejscu - wiszą już tak półtora tygodnia i wiemy, że będzie pysznie!
Jak wiecie już z wcześniejszych wpisów zajęcia z Łukaszem Konikiem to nie tylko dużo ciekawych przepisów i praktyki, ale również dużo teorii! Materiały przygotowane przez Łukasza zawsze zaskakują! Z nich dowiadujemy się jaki jest podział tuszy na elementy kulinarne i gastronomiczne. Jakie są podziały tego mięsa i jak wygląda pogląd na mięso w danych religiach. Ponadto dowiadujemy się jaki mięso ma skład chemiczny i jakie wartości odżywcze. I część, która zaskoczyła nas najbardziej - kupując kiedyś mięso ze skórą znaleźliśmy na niej pieczątkę, ale kompletnie nie wiedzieliśmy co to oznacza, a dzięki Łukaszowi nawet to nie będzie już dla nas tajemnicą. Są to tzw. stemple klasyfikacji sanitarnej - odpowiedni symbol poinformuje nas czy mięso jest zdatne do spożycia bez zastrzeżeń, czy mięso jest mniej wartościowe, a może było warunkowo zdatne. Wiemy już teraz co znaczą wszystkie numerki i literki na takich pieczątkach - gdzie jest informacja o województwie, z którego pochodzi mięso - z jakiego powiatu i z jakiej rzeźni jest.
Za każdym razem wszyscy się dziwimy jak ten człowiek umie zapanować nad wszystkimi i w jak zgrabny sposób rozdziela zadania do zrobienia. A co ciekawsze nawet się nie czuje, że rozkłada pracę, bo niby wiemy, że to i to jest do zrobienia, ale z taką gracją zaprasza nas do pracy, że po pierwszych kilkunastu minutach mamy już obrane, umyte i pokrojone wszystkie warzywa, które będą nam potrzebne. Natka pietruszki już posiekana, czosnek drobno pokrojony, a cebulka wypełnia całą miseczkę. I kiedy wszystko mamy przygotowane, możemy zabrać się do dalszej pracy.
Łukasz informuje nas co będziemy robili - oj będzie pysznie - będzie pieczona szynka z puree z topinamburu i sosem miodowo-winnym, stir-fry z bekonem, tofu, warzywami sezonowymi i makaronem sojowym, amerykańskie żeberka BBQ oraz coś co z pewnością zabierzemy ze sobą do domu - suszona wędlina ze schabu!
Zabieramy się do pracy - topinambur trafia do garnka i gotuje się na puree. Przygotowujemy przyprawy do natarcia szynki i gotową wstawiamy do piekarnika - i nawet tu Łukasz pyta czy wolimy przygotować jedną dużą pieczeń czy mniejsze kawałki! Decydujemy się na jedną dużą. Łukasz opowiada nam jak ważne jest dobre zawinięcie mięsa w odpowiedni sposób, aby było ściśle zawinięte i aby soki z pieczenia nam nie uciekały! I z pewnością warto porad Łukasza słuchać i je stosować, bo upieczona szynka była cudownie soczysta!
Następnie przygotowaliśmy marynatę do żeberek BBQ - były główne wytyczne, ale generalnie każdy mógł iść na końcu w swoim kierunku - i to było widać na blaszce, bo żeberka znacznie się od siebie różniły - jedni mieli ostrzejsze, inni łagodniejsze marynaty, jedni przykrywali całe żeberka marynatą inni piekli już bez niej! Co kto woli.
W przypadku stir-fry jak zawsze więcej przygotowania niż gotowania - lubimy robić stir-fry w domu - szybkie to i takie pyszne! W tym przypadku użyliśmy boczku, warzyw i tofu - niby każdy miał podobne składniki, ale każda wersja wyglądała zupełnie inaczej! Łączyło je jedno - każda była pyszna!
Były też w planie nasze rodzime schabowe! Jako bonus! Tak schabowe! I nikt chyba nie ucieszył się z nich tak jak jeden z uczestników Akademii - Michał - Michale pozdrawiamy Cię serdecznie :)
I mimo, że każdy robił i jadł schabowe wcześniej nikt nie był niezadowolony! Wręcz przeciwnie, bo Łukasz uraczył nas pięknymi schabami z kością, które najpierw obsmażaliśmy, a potem dopiekaliśmy w piekarniku! Były przepyszne! Kruche i soczyste!
I to co zostało na koniec! Domowa wędlinka!
Schab był przygotowany wcześniej - zamoczony przez trzy dni w solance - a my zadbaliśmy o jego smak! Każdy wybrał przyprawy na jakie miał ochotę, a potem mięso nimi nacieraliśmy. Mięso na koniec trafiało do specjalnej siatki do mięs! Po przyjeździe do domu powiesiliśmy nasze schaby w przewiewnym i chłodnym miejscu - wiszą już tak półtora tygodnia i wiemy, że będzie pysznie!
Jak wiecie już z wcześniejszych wpisów zajęcia z Łukaszem Konikiem to nie tylko dużo ciekawych przepisów i praktyki, ale również dużo teorii! Materiały przygotowane przez Łukasza zawsze zaskakują! Z nich dowiadujemy się jaki jest podział tuszy na elementy kulinarne i gastronomiczne. Jakie są podziały tego mięsa i jak wygląda pogląd na mięso w danych religiach. Ponadto dowiadujemy się jaki mięso ma skład chemiczny i jakie wartości odżywcze. I część, która zaskoczyła nas najbardziej - kupując kiedyś mięso ze skórą znaleźliśmy na niej pieczątkę, ale kompletnie nie wiedzieliśmy co to oznacza, a dzięki Łukaszowi nawet to nie będzie już dla nas tajemnicą. Są to tzw. stemple klasyfikacji sanitarnej - odpowiedni symbol poinformuje nas czy mięso jest zdatne do spożycia bez zastrzeżeń, czy mięso jest mniej wartościowe, a może było warunkowo zdatne. Wiemy już teraz co znaczą wszystkie numerki i literki na takich pieczątkach - gdzie jest informacja o województwie, z którego pochodzi mięso - z jakiego powiatu i z jakiej rzeźni jest.
Cóż możemy powiedzieć - z całego serca polecamy!
Będziecie zachwyceni!
Będziecie zachwyceni!