Chleb pszenny z Bourke Street Bakery
16 styczeń 2009 rok.
Dzień, w którym upiekłam swój pierwszy chleb.
Zaczynałam od najprostszych, drożdżowych. Takich co nawet dobrze wyrobić nie trzeba.
Potem były te ciut trudniejsze, a ja ciągle chciałam czegoś więcej.
Chciałam poczuć jak smakuje taki prawdziwy chleb, taki zakwasowy.
Wyhodowałam swój pierwszy zakwas. Pieczenie nabrało innego wymiaru.
Były dni chwały i niestety też upadki, jak to w życiu bywa.
Pod koniec zeszłego roku mój zakwas skończył swój żywot.
Dzień, w którym upiekłam swój pierwszy chleb.
Zaczynałam od najprostszych, drożdżowych. Takich co nawet dobrze wyrobić nie trzeba.
Potem były te ciut trudniejsze, a ja ciągle chciałam czegoś więcej.
Chciałam poczuć jak smakuje taki prawdziwy chleb, taki zakwasowy.
Wyhodowałam swój pierwszy zakwas. Pieczenie nabrało innego wymiaru.
Były dni chwały i niestety też upadki, jak to w życiu bywa.
Pod koniec zeszłego roku mój zakwas skończył swój żywot.
Teraz przyszła z pomocą Monika.
Od niej dostałam nowe życie słoiczkowe :) I będę jej za to dozgonnie wdzięczna! Dziękuje :*
Cóż to była za radość!
Cóż to była za radość!
Pierwsze dokarmianie, podpatrywanie, okrzyki radości z pierwszych wypuszczanych bąbelków powietrza :)
A jaka radość z pierwszego upieczonego chleba! Coś wspaniałego!
Kto nie piekł ogromnie zachęcam, aby spróbował! Choć raz!
A z pewnością wpadnie jak śliwka w kompot i pierwszy raz nie będzie ostatnim ;)
Kto nie piekł ogromnie zachęcam, aby spróbował! Choć raz!
A z pewnością wpadnie jak śliwka w kompot i pierwszy raz nie będzie ostatnim ;)
Mam cały folder przepisów na chleby, które chce upiec. Na pierwszy ogień poszedł chleb z Bourke Street Bakery. Przepis znaleziony na blogu Trufli. Chleb jest wspaniały. Ten smak, ten zapach, ta skórka :)
Coś pysznego!
Składniki:
405 g zakwasu pszennego,
765 g mąki pszennej chlebowej,
1/3 łyżeczki drożdży instant,
400 ml wody,
1 łyżka soli morskiej
W misce umieszczamy zakwas, wodę i drożdże - wszystko dobrze mieszamy i dodajemy mąkę. Miksujemy całość 4 minuty na niskim biegu, a następnie na średnim-wysokim przez 3 minuty. Miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 20 minut.
Po upływie wyznaczonego czasu zawartość miski posypujemy solą i miksujemy na wolnym biegu przez 1 minutę, następnie zwiększamy na średni-mocny bieg i miksujemy jeszcze kolejne 6 minut.
Po upływie wyznaczonego czasu zawartość miski posypujemy solą i miksujemy na wolnym biegu przez 1 minutę, następnie zwiększamy na średni-mocny bieg i miksujemy jeszcze kolejne 6 minut.
Miskę należy posmarować olejem, włożyć do niej ciasto, przykryć folią i odstawić na 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto należy lekko odgazować na lekko omączonym blacie - ciasto delikatnie rozpłaszczamy na prostokąt, złożyć na trzy jak list, obrócić o 90 stopni i ponownie złożyć na trzy. Ponownie włożyć do miski, przykryć i odstawić na 1 godzinę.
Następnie ciasto należy wyłożyć na lekko omączony blat, podzielić na dwie części - każdą lekko odgazować i uformować bochenki. Tak przygotowane ciasto wkładamy do wyłożonych omączonymi ściereczkami koszyków, które należy włożyć do plastikowych toreb, zawiązać i włożyć do lodówki na 8-12 godzin (najlepiej na noc).
Po nocnym leżakowaniu wyciągamy z lodówki i tuż przed włożeniem do piekarnika nacinamy.
Pieczemy w naparowanym piekarniku (wystarczy miseczka z wodą umieszczona w piekarniku), nagrzanym do 240 stopni przez około 35 minut. Upieczony chleb postukany od dołu powinien wydać głuchy odgłos.
Studzimy na kratce, kroimy po całkowitym ostudzeniu.
Smacznego!