Makiełki

Makiełki były w naszym domu odkąd tylko pamiętam! Zawsze przygotowywałyśmy je z mamą po nocach mieląc mak starą maszynką przymocowaną do taboretu, oj te wspomnienia ;) Historii z tym związanych jest zresztą cała masa! Moja mama pierwszy raz spróbowała makiełek kilka miesięcy po moim urodzeniu i na tyle jej zasmakowały, że zjadając całkiem pokaźną porcję i karmiąc mnie potem piersią przekazała wraz z mlekiem całe działanie maku, co natomiast spowodowało, że spałam bez przerwy przez 3 dni ;)
Zresztą zawsze każdy w rodzinie czeka na ten moment kiedy makiełki trafią na wigilijny stół, bo nie sposób ich nie lubić! Są słodkie, z duża ilością maku i bakalii.
Jeśli jeszcze ich nie próbowaliście, zachęcamy :)

Przepis jest również dostępny u Ani z Na Miotle i odsłania kolejne okienko w jej kalendarzu adwentowym! Sprawdźcie koniecznie wcześniejsze propozycje i zachęcamy do dalszego śledzenia okienek z kalendarza. 





Składniki:

250 g makaronu typu krajanka,
500-600 g masy makowej,
kilka łyżek miodu,
orzechy włoskie,
orzechy laskowe,
siekane migdały,
suszone morele,
rodzynki,
suszona żurawina,
ew. suszone daktyle i figi

Makaron ugotować zgodnie z instrukcjami na opakowaniu i po ugotowaniu przelać zimną wodą, a następnie pozostawić na cedzaku od ostygnięcia i odsączenia z nadmiaru wody.
Suszone owoce i orzechy posiekać drobniej, a następnie dorzucić do miski z przestudzonym makaronem, dodać masę makową i całość dosłodzić miodem. 

My przygotowujemy makiełki przynajmniej z kilku godzinnym wyprzedzeniem i trzymamy je w chłodzie. Ilość bakalii jest bardzo indywidualna, ale my lubimy ich bardzo dużo! Im więcej tym lepiej :)

Smacznego :)

Popularne posty